I oto jest. Mój powrót do korzeni. Wirtualny domek letniskowy. Nazywam się Dark Archon i jestem redaktorem naczelnym serwisu arhn.eu. Serwisu, który rozpoczął się nie inaczej niż tekst, który czytacie w tym momencie. Kiedyś to właśnie arhn.eu było moim sposobem na zrelaksowanie się po ciężkim dniu pracy… i w pewnym wymiarze nadal nim pozostaje. Tworzenie złożonych materiałów na interesujące mnie tematy sprawia mi dziś tyle samo przyjemności co pierwszego dnia tej zabawy. Niestety, w ten właśnie sposób wpadłem w dziwaczną pułapkę.
Moja przyjemność stała się moją pracą, a na drodze do wyrażania się w dowolny sposób stanęły oczekiwania. Popularność arhn.eu rośnie w oczach, a to zobowiązuje. Dziś mało który czytelnik serwisu rozumie luźną, anarchistyczną atmosferę kompletnej randomizacji, którą charakteryzowały się wczesne dni portalu. Rozumiem to i szanuję. Powoli arhn.eu staje się marką, którą należy szanować i kultywować. I jestem z niej niezwykle dumny.
Na arhn.eu brakuje mi jednak wolności w sposobie wyrażania się. Jestem człowiekiem, który nie lubi stać miejscu i by rozwijać się wewnętrznie, potrzebuję nieskrępowanego środku wyrazu. Dlatego powstał ten mały zakątek, który bardzo boję się nazywać blogiem.
Wszystko co trafi na blog.arhn.eu jest wyłącznie moją opinią i nie reprezentuje oficjalnego stanowiska serwisu arhn.eu.
blog.arhn.eu będzie brzydki, surowy i nieskrępowany normami estetycznymi. Jak za starych, dobrych czasów. <3