Odkąd na półki sklepów trafiły konsole nowej generacji w internecie zaczęło wrzeć. Otóż okazuje się, że nie wszystkie gry wideo, ba, ośmielę się powiedzieć – większość gier wideo – nie działa na konsolach w pełnym 1080p i 60 klatkach na sekundę. Szok.

wii-u-vs-xbox-vs-ps4

Konsolowcy skwitowali tę rewelację krótkim “okej” po czym wrócili do grania.
Niektórzy pecetowcy z jakiegoś powodu jednak zaczęli komunikować się w swoim prymitywnym języku w jedyny sposób w jaki potrafią wydając z siebie przeciągłe “ahahahahahaha”.

Innymi słowy, zaciekli fani blaszaków mają z użytkowników current-genów tak zwaną bekę. Z powodu wspomnianej wcześniej liczby 60 klatek na sekundę. Liczby, która jest dla pecetowców symbolem tego, że konsole są słabymi urządzeniami do grania oferującymi grającym dużo gorsze doznania niż ich monitorowa alternatywa.

Z jakiegoś powodu tak zwanym mąciwodom wydaje się, że 60 klatek to jakaś funkcja karty graficznej albo przełącznik, którego konsole po prostu nie posiadają. Ergo komputery są lepsze. W całej tej debacie zapomina się najwyraźniej o czymś tak oczywistym jak… fakty. Brak 60 klatek nie wynika w żadnym wypadku ze „zbyt słabych wnętrzności”. Gdzie więc leży problem i dlaczego mitycznych 60 klatek nie osiągniemy nigdy (chyba, że kontraktowo będą wymuszane, jak acziwmenty, przez producentów konsol)?

Wszystko wynika z definicji tych urządzeń. Każda konsola PlayStation 4 jest identyczna. Każdy Xbox One zawiera wewnątrz te same elementy. Wyobraźmy sobie hipotetyczną sytuację, w której powstaje dla nich konkurent w postaci Steamboksa firmy Valve. Steambox będzie najpotężniejszym komputerem na świecie o mocy przewyższającej wszystkie dotychczasowe urządzenia elektroniczne. Cud technologii wart 50 000 złotych i pierworodnego syna. Być może nawet podpisania cyrografu z diabłem. Z pewnością taki system uciągnie wszystkie swoje gry w 4K i 60 klatkach, prawda? Myślac logicznie… nie!

Każde urządzenie o zamkniętej architekturze jest jak pokój
Każde urządzenie o zamkniętej architekturze jest jak pokój

Gdy tylko zaczną pojawiać się na niego gry ekskluzywne, pojawią się też pierwsze doniesienia o grach, które celują w 30 klatek. Dlaczego? Bo urządzenie o zamkniętej architekturze jest jak pokój. W pokoju, niezależnie od tego jaki nie byłby duży, zmieści się tylko ograniczona liczba obiektów. Dobry programista będzie próbował wypełnić cały ten pokój w taki sposób, by uzyskać najlepszy możliwy efekt dla swojej platformy. Gotowy produkt będzie działał w 4K i 60 klatkach.

Ale programista nie jest zadowolony z takiego obrotu sytuacji. Przecież w urządzeniu tkwi jeszcze tyle mocy i aż żal byłoby jej nie wykorzystać!
„Jak to, mocy,” zapyta gracz. Przecież pokój jest już pełny! Ano właśnie, jest pełny, ale istnieje pewna sztuczka, by niemal podwoić jego pojemność. Zmieścić na ekranie jeszcze więcej detali, dodatkowo wzbogacić fizykę, dystans rysowania i sprawić, że gra będzie prezentować się jeszcze ładniej. Można to osiągnąć zmniejszając prędkość gry z 60 klatek do 30. Wtedy to urządzenie ma dwa razy więcej czasu na wykonanie kalkulacji i narysowanie obrazu na ekranie mnożąc w ten sposób swoje możliwości. I w ten sposób nawet na zmyślonym przez nas najpotężniejszym Steamboksie pojawiłby się rozrzut między grami renderowanymi w 30 klatkach i tymi renderowanymi w 60 klatkach. Producenci gier wyścigowych i bijatyk zdecydują się pewnie wówczas na skorzystanie z 60 klatek ale gorszej oprawy graficznej, a twórcy gier z otwartym światem na 30, bo odzyskana w ten sposób moc zasili wtedy silnik fizyczny czy wzbogaci możliwość rysowania dali.

Mniej klatek = więcej detali na tym samym sprzęcie
Mniej klatek = więcej detali na tym samym sprzęcie

60 klatek nie jest więc jakąś szczególną funkcją, której nie są w stanie osiągnąć konsole. Wręcz przeciwnie, konsole takie jak Atari 2600 czy NES operowały w 60 fpsach w czasach, gdy szczytem komputerowej animacji była ascii grafika gołej babki na grupach dyskusyjnych.

Tak właśnie było.
Tak właśnie było.

60 klatek na sekundę to opcja, którą można poświęcić, by wyciągnąć z jednolitej platformy jeszcze lepszą wydajność.

Z tej perspektywy pecetowi gracze mają się niestety jeszcze gorzej. Gdy pojawia się nowy tytuł, pytanie nie powinno brzmieć “czy będzie obsługiwać 60 klatek” tylko “czy mój komputer to uciągnie w 60 klatkach” i szokująco, w większości wypadków odpowiedź brzmi “prawdopodobnie nie”. Wedle comiesięcznych statystyk publikowanych przez Steam, karty graficzne z minimum 2 gigabajtami VRAM-u stanowią około ćwiartkę wszystkich użytkowników, a ponad połowa to użytkownicy z kartami jedno lub półgigabajtowymi.

Jeśli uznamy, że 2GB VRAM-u wystarczy w 2014 roku do grania, to TYLKO 66% graczy nie wyciągnie 60fpsów na swoich PC! Yay!
Jeśli uznamy, że 2GB VRAM-u wystarczy w 2014 roku do grania, to TYLKO 66% graczy nie wyciągnie 60fpsów na swoich PC! Yay!

W większości przypadków więc prawidłową odpowiedzią na pytanie o to czy dana gra działa na konsolach w 60 klatkach jest cóż, być może nie, ale na 75% komputerach graczy najwyraźniej też nie.

Tak więc 30 klatek na konsolach nie jest obowiązkiem, a jedynie świadomym wyborem developerów, którzy dzięki dokładnie zdefinionym ramom w jakich pracują mogą napisać swoją grę w najbardziej odpowiedni i wydajny dla siebie sposób. I nie ma to żadnego związku z mocą danego systemu. Jeżeli developer uznaje, że woli obciąć klatki do 30 czy rodzielczość do – nie daj boże – 720p, ale w zamian dostarczyć graczom najbardziej organiczny świat w historii gier wideo, to jest to jego decyzja. Decyzja, która na pecetach nie ma miejsca, bo nie ma żadnej wartości którą dałoby się przeciąć na pół. Każdy komputer jest inny i developer może co najwyżej powiedzieć: “w takim razie ci nie pójdzie”. Z tych dwóch opcji wolę już trzydzieści efpeesów.

Mit 60 klatek
  • krzaku_

    agree!

  • trane
    • Dark_Archon

      Piernik =/= wiatrak. Przecież zgadzam się z tym, że 60 fps to lepsza opcja niż 30 fps. Sądzę tylko, że osiągnięcie sytuacji w której wszystkie gry będą wychodziły na konsoli w 60fps jest zwyczajnie niemożliwe i nie ma to żadnego związku ze sprzętem.

      • Mikcerion

        Poza tym (może to tylko moje odczucie) 30 FPS na padzie nie jest tak uciążliwe jak 30 FPS na myszy.

  • Piotrek

    Prawie bym się z tobą zgodził gdyby nie fakt, że na dzień dobry w konsoli dostajesz bebechy z kilkuletniego komputera.
    I dopiero z tego zabierają Ci połowę.
    Taki stan rzeczy jaki opisujesz byłby bardzo sensownym podejściem gdyby tylko hardware konsol miał jakikolwiek start do współczesnych komputerów. Niestety na obecną chwilę twórcy gier dla konsol nie mają wielkiego wyboru jeżeli chodzi o framerate. Za dużo ograniczeń.

    • Dark_Archon

      Wychodzi tutaj niestety kompletne niezrozumienie tego jak działa sprzęt i dlaczego „bebechy z kilkuletniego komputera” w konsoli mogą stawać w szranki z domowymi stacjonarkami (Protip: chodzi o overhead).

      • Piotrek

        W takim razie wytłumacz mi to proszę.

        • Dark_Archon

          W dużym uproszczeniu, bo za parę minut zaczynam Pokédziałek – komputery nie są urządzeniami stworzonymi z myślą o grach wideo. Z uwagi na swoją budowę, w niesprecyzowanym, uniwersalnym środowisku działają dużo mniej wydajnie niż wynosi ich potencjał. Chociażby dlatego, że uruchamiając grę, komponenty twojego komputera wciąż muszą utrzymywać przy życiu pochłaniający masę zasobów cały system operacyjny, morze sterowników i innych elementów niezwiązanych bezpośrednio z twoją grą. Sytuacje komplikuje również fakt, że bardzo często pisząc grę na PC, developerzy nie mają bezpośredniego dostępu do zlecania komend procesorowi czy karcie graficznej co dodatkowo obniża wydajność całości systemu. Gry działałyby dużo wydajniej, gdyby można było je odpalać BEZ wcześniejszego uruchamiania systemu operacyjnego lub w zunifikowanym systemie – takim jak na przykład na konsoli. Istnieje kilka prób zażegnania tego problemu – np. AMD Mantle – technologia renderowania niskiego poziomu czy nawet SteamOS – system operacyjny dla graczy, który miałby zmaksymalizować wydajność gier. Dlatego taki iPad z 1GB ramu (!) zapiernicza w zadaniach biurowych, przeglądaniu sieci i aplikacjach 3D lepiej niż niejeden niskiej klasy domowy komputer. Kwestia unifikacji i braku wspomnianego wcześniej „overhead”. A teraz lecę na livestream. 😉

  • Łukasz Świątek

    Cholera masz racje, lepiej mieć 30 fpsów niż męczyć się z ciągłymi updateami sprzętu, brakiem kompatybilności czy po prostu poczuciem lekkości w portfelu ( nie każdego stać kupić komputer za 3000 zł i za rok kupować do niego nową kartę graficzną, bo już Unity nie pójdzie, a i ramu by się przydało więcej i nie ddr3, a ddr4, więc nowa płyta główna i tak dalej, kiedy konsola jest wstanie wystarczyć na dobrę 5 lat )

    • zgadzam się że akurat konsola jest o tyle wygodna że nie musisz upgreidować jej co kilka lat (oczywiście przesadziłeś z tym że taka wymiana czeka Cię zo rok ale to pominę)
      Jednak nie wierzę że nie masz komputera/laptopa którego używasz na codzień czy to w pracy/szkole czy nawet czytania fb
      Koszt który wydałeś na niego + koszt konsoli + kupno gier po niższej cenie jest wystarczająca do kupna komputera i upgradu go co jakiś czas, po tym małym poświęceniu możesz mieć dobre gry i stale rosnącą jakość przez cały czas, a nie liczyć raz na 5 lat na duży skok jakości (no przy tej generacji nie był aż tak duży)

      • Piotr Skorok

        No, nie musisz jej upgrejdować co kilka lat. Po prostu zmieniasz na nowy model co kilka lat konsolę. Generacje mają coraz krótszą żywotność. Gdy pierwszy PS przeganiał rynek PC o lata świetlne w 1994, tak PS4 i X1 są co najwyżej na równi.
        A co do drogości sprzętu PC – spoko, tylko pamiętajmy też o różnicach w cenach gier. Te pieniądze można odłożyć i spożytkować na ulepszanie swojego PC co rok. Kupujące nową grę raz na miesiąc (mówimy o nieużywanej nowości), gracz PC wychodzi jakieś 100 zł do przodu co miesiąc. Po roku ma 1200 zł. Nie wspominam oczywiście o tym, że może sprzedać starą kartę graficzną… 😛

        • Dark_Archon

          Ceny pudełkowych gier konsolowych lecą na łeb tak szybko, że po miesiącu od premiery można mieć większość tytułów za mniej niż połowę ceny. Ten mit o cenach gier konsolowych też można wrzucić gdzieś między bajki. Dziś zresztą dobre gry PC też coraz częściej równają się ceną z konsolowymi. GTA5 będzie miało parytet cenowy, gry od EA kosztują tyle samo na PC i konsolach, no i podobnie z Blizzardówkami. Niestety. 🙁

  • TOmek

    not agree!! Konsolom brakuje mocy pecetów i to jest oczywiste. W momencie wypuszczenia konsoli (każdej) na rynek, posiada ona gorsze parametry niż dobry pecet dla graczy z tamtego okresu i to jest niezaprzeczalny fakt, a konsola musi „pobyć” na rynku dużo dłużej niż PC!. I fakt, jej system operacyjny nie robi milionów rzeczy w tle jak Windows, a parametry są niemal idealnie „spasowane”, to jednak sama czysta moc obliczeniowa konsoli jest mniejsza niż peceta. I tu się nie da „zaprogramować” lepiej, pewna ilość poligonów musi być, żeby gry wyglądały odpowiednio dobrze i to wymaga mocy przeliczeniowej i określonej ilości operacji zmiennoprzecinkowych na sekundę. Porównując to do analogii pokoju.. „pokój” peceta jest po prostu większy. Konsola wyświetli coś ładnego w 30 fps, ponieważ brakuje jej mocy, na wyświetlenie tego w 60fps, w tej samej ilości detali. Pecet natommiast – jak złożysz, tak masz, czyli tą samą ilość detali może wyświetlić w 60 a jak bardzo dużo zainwestujesz w części, to i w 120 fps, czego konsola, jako urządzenie zamknięte nie osiągnie inaczej, niż kosztem obniżenia detali. Co do podziału graczy PC na tych 2GB VRAM, to mało to miarodajne, bo są karty starsze, ale z wyższych serii, które mają 1GB pamięci i rozwalają np. współczesne GeForcy 820 z 2 GB.

    • Dark_Archon

      Ale nikt nie sprzecza się, że komputery są lepsze. Tylko, że NIE DA SIĘ zrobić konsoli, która będzie miała zawsze 60fps, niezależnie od komponentów. O tym jest tekst. I „konsolom brakuje mocy pecetów” to straszny ogólnik. Pecet pana X to nie to samo co pecet pana Y.

      • realgamer

        „NIE DA SIĘ zrobić konsoli, która będzie miała zawsze 60fps”
        Nie zgadzam się, DA SIĘ zrobić taką konsolę, sam napisałeś, że konsola jest stworzona do gier i nie ma ‚overhead’. Wystarczyłoby wsadzić do konsoli trochę mocniejsze bebechy niż tabletowy procesor lub dopłacić do konsoli jak to było w poprzedniej generacji. Przypomnę, że przy premierze konsol 7. generacji przez pewien, co prawda krótki, czas nie było PC, który dorównałby im mocą. Ale korporacjom nie zależy już na graczach tylko na pieniądzach, niegotowe gry mają premierę, niespełnione obietnice, „bullshoty”, płatny multiplayer, a serwery i tak padają co chwilę, chore ceny gier.
        Dlaczego Sony czy Microsoft nie mogli wydać dwóch różnych wersji konsol? Na przykładzie Sony:
        PS3.5 – 720p/60 klatek – 400$
        PS4 – 1080p/60 klatek – 650$
        To wszystko ich wina i spadek standardów, czyli chore 30 klatek, które sam promujesz tym wpisem.

        „bebechy z kilkuletniego komputera” w konsoli mogą stawać w szranki z domowymi stacjonarkami
        Znowu się nie zgodzę, „”bebechy z kilkuletniego komputera” w konsoli” nie idą w szranki z „bebechami z kilkuletniego komputera”. Wiem co mówię, chociażby na swoim przykładzie. Jeśli mój kilkuletni PC zapewnia mi lepsze doznania niż najnowsza konsola, to jak opóźniona musi być w niej technologia?

        „Pecet pana X to nie to samo co pecet pana Y.”
        Owszem, ale bierzmy pod uwagę PC gracza, a nie laptop czy składak za 1,5k, które mają zainstalowanego Steama. Statystyki, które zapostowałeś we wpisie nie są miarodajne. Każdy ma PC lub laptopa, nie każdy ma konsole. Są ludzie, którzy mają Steama i grają tylko w Dotę lub starocie, które nie potrzebują mocnego PCta, są też ludzie którzy mają komputer-dziadka ze Steamem i kupują konsole do grania. Steam ma ponad 100mln aktywnych użytkowników, wg statystyk 44%, czyli 44mln graczy jest w stanie uciągnąć gry w 60 fpsach. Ilu użytkowników konsol jest w stanie uciągnąć 60 klatek? 0

        • Dark_Archon

          …czy ty przeczytałeś artykuł? Bo tam jest dokładnie wyjaśnione dlaczego ŻADNA konfiguracja nie spowoduje, że gry będą pojawiały się tylko w 60 fps. A skoro nie przeczytałeś, to dlaczego go komentujesz?

          • sory Archon ale ten użytkownik rozbił Twój główny wpis w innym komentarzu wyciągając z niego pewne istotne tezy i je rozpisał, tutaj dołożył jeszcze dokładny opis Twojego komentarza, a ty gasisz to tekstem „czyt ty przeczytałeś artykuł” nie bede z wami się sprzeczał kto ma racje, a kto nie (choć mam swoje zdanie…) i widze ze macie zupelnie inna opinie tego co jest wazne i jak ten rynek sie rozwija, jednak mam wrazenie ze tutaj nie chodzi o to ze realgamer nie przeczytał tekstu tylko że macie inne zdanie, i akurat uwaga o przeczytaniu tekstu mi Tutaj zupełnie nie pasuje

          • Dark_Archon

            Ależ szanowny RaaKu, jak realgamer mógł przeczytać artykuł skoro pisze: „Nie zgadzam się, DA SIĘ zrobić taką konsolę, sam napisałeś, że konsola jest stworzona do gier i nie ma ‚overhead’. Wystarczyłoby wsadzić do konsoli trochę mocniejsze bebechy niż tabletowy procesor lub dopłacić do konsoli jak to było w poprzedniej generacji.”, gdy w tekście wyjaśniam to tak, że to nie jest kwestia mocy sprzętu. Zawsze znajdzie się developer, który gdy dotrze do granicy, będzie chciał wyciągnąć ze sprzętu więcej i zrobi to kosztem klatek. MOC konsoli nie ma tu nic do rzeczy, bo to błędne koło:

            developer dociera do granicy -> developer wyciąga więcej kosztem klatek -> potrzeba mocniejszego sprzętu -> developer dociera do granicy mocniejszego sprzętu -> wyciąga więcej kosztem klatek itd. -> potrzeba mocniejszego sprzętu -> …

            Przecież na tej podstawie od parudziesięciu lat kręci się cała branża PC! Nieważne ile ramu i grafiki dorzuci się do pudełka, prędzej czy później dotrze się do granicy, która będzie wymagała albo obcięcia klatek albo mocniejszego sprzętu. W przeciwnym wypadku do dziś siedzielibyśmy na Pentiumach 133.

            I tylko o tym jest artykuł. Że nie da się stworzyć konsoli, która uruchamiałaby gry tylko w 60FPS (chyba, że takie Sony wymusi to na developerach kosztem grafiki), bo 60 FPS to nie jest „funkcja sprzętu”.

          • rozumiem twój punkt widzenia, ale nie rozumiem jednego, jakim cudem już developerzy są w punkcie „dotarcia do granicy” skoro ta konsola ma zaledwie rok a miała starczyć na kilka lat, czyli niemal od początku byli w tym punkcie

          • Dark_Archon

            Nie dotarli jeszcze do granicy, ale przecież tak jest co generację. Pierwsze gry są słabo zoptymalizowane, bo developerzy średnio rozumieją platformę dla której piszą. Najładniejsze i najbardziej wymagające tytuły pojawiają się dopiero pod koniec życia danej konsoli, patrz: GTA V, The Last of Us itd. Resistance: Fall of Man, jeden z pierwszych exclusive’ów na PS3 wyglądał jak gra na PS2. Internet ma po prostu krótką pamięć. Ba, wystarczy porównać Uncharted 1,Uncharted 2 i Uncharted 3. Wszystkie trzy na tę samą konsolę. Różnicą jest tylko 5 lat doświadczenia w pisaniu dla platformy:

          • No dobra życzę konsolowcom byś miał rację…. ja jednak zostaję przy swoim pececie (chociażby moja praca tego wymaga) więc wolę doinwestować w to, ale to już na rozmowa na zupełnie inny temat

          • Dark_Archon

            Znam ten ból, sam włożyłem tyle pieniędzy w rozbudowę swojego pieca, że mógłbym za to pewnie kupić małe państwo. 🙂

          • Kamień

            Ja od lat gram na PC i jakoś nie czuje żebym włożył w jego ulepszanie gigantyczne ilości pieniędzy….

          • matticitt

            Ośmielę się nie zgodzić. Na 100% zobaczymy lepszą grafikę… ale nie dużo lepszą. Nie będzie żadnego „większego doświadczenia w pisaniu na platformę” kiedy ta platforma jest po prostu PCtem. Przecież to jest zwykłe x86 – co tu jest do odkrywania?

            Więc tak – grafika (zwłaszcza tekstury, cienie czy mimika twarzy) będzie lepsza. Ale głównie kosztem płynności, rozdzielczości, render distance etc.

          • Krzysztof Łochwinowicz

            Mnie to bardziej wygląda przede wszystkim na różnicę w budżecie.

          • Damian Kobza

            dokladnie. komp za powiedzmy 3000 – i nie mamy pewnosci ze we wszystko pogramy w najblizszym roku, a na 99% beda problemy na ustawieniach ultra, po roku/dwóch czasu bedzie juz kombinowanie co by tu wymienic. a konsola? za PS4 zaplacilem 1400zl – i teraz przez pare lat to twórcy sie martwią czy mi to pojdzie – bo musi, a nie ja co wymienic albo czy bede gral na LOW/MEDIUM/HIGH/ULTRA 🙂 tym bardziej ze teraz to juz jest MEDIUM/ULTRA/ULTRA ULTRA/ SUPER COMBO ULTRA WTF itd…
            (pomijajac ze niektorzy zeby pograc na ULTRA skladaja kompy za 5000… sory to za to bede mial konsole i -naście albo nawet -dziesiąt gier.)

          • Kamień

            „komp za powiedzmy 3000 – i nie mamy pewnosci ze we wszystko pogramy w
            najblizszym roku, a na 99% beda problemy na ustawieniach ultra, po
            roku/dwóch czasu bedzie juz kombinowanie co by tu wymienic. a konsola?”

            A na konsoli tym bardziej nie pograsz sobie na ultra detalach. Konsole mają rok a już gry multiplatformowe wyglądają gorzej niż na PC. Wszystko upraszczacie do tych ultra detali. Na im mniejszych detalach grasz tym dłużej będziesz grał. Skoro brak ultra detali na konsoli ci nie przeszkadza to na PC tym bardziej by ci nie przeszkadzał. I nie wiem jak po roku/dwóch można upgradować kompa….No chyba że celujesz w te ultra to co innego.

            „pomijajac ze niektorzy zeby pograc na ULTRA skladaja kompy za 5000”

            Nie wiem gdzie tą głupotę słyszałeś. Jak ktoś składa kompa za 5K to raczej po to by się pochwalić jakie to ma kozackie bebechy bo do tego nie potrzeba takiej mocnej maszyny.

      • TOmek
  • Konrad

    Nie zgadzam się z autorem. Developerzy przy konsolach mają łatwiej ponieważ wiedzą jak każdy „pokój” wygląda i mogą stworzyć pod niego skrojony na miarę kod. Z pecetami sytuacja jest inna bo każdy może być inny i pod to trzeba napisać odpowiedni kod. Wydaje mi się, że tu raczej wchodzi w grę czas jaki programiści mają na stworzenie gry i optymalizację kodu. Gdyby mieli go więcej i mieli mniejszą presję ze strony wydawców to było by więcej gier latających w 60 fpsach.

    • Dark_Archon

      Ale… ty się tym komentarzem ze mną zgadasz. Przecież artykuł nie jest o tym, że nie ma gier w 60 FPS tylko że nigdy gier TYLKO w 60 FPS nie będzie (chyba, że zaczną to wymuszać, jak trofki, producenci konsol w kontraktach).

  • realgamer

    Archon, zmusiłeś mnie tym artykułem do refleksji. Jestem graczem o korzeniach konsolowych, na szczęście w porę się opamiętałem (przed 7 generacją) i przeniosłem się na PC. Pozwól, że wdam się z Tobą w polemikę.

    1.”Brak 60 klatek nie wynika w żadnym wypadku ze „zbyt słabych wnętrzności”.”
    Otóż właśnie z tego wynika brak 60 fpsów na konsolach. 60 klatek to powinien być standard, gra jest o wiele przyjemniejsza w 60 klatkach, jest korzystniejszy czas reakcji. Każdy szanujący się i prawdziwy gracz to potwierdzi, robienie standardu z 30 klatek to najgorsze co może spotkać branżę gier. Twórcy ogłaszają, że dążą do 1080p i 60 klatek, ale w trakcie tworzenia gry pojawia się problem. Trzeba wybrać jedno albo drugie, bo konsola nie uciągnie pięknej grafiki w full hd przy 60 klatkach. Żyjemy w czasach, gdy gracze konsolowi to najwięksi hipokryci „hurr grafika nie ma znaczenia durr kupuję konsolę dla gier, a nie grafiki” – to nieprawda, gracze konsolowi to większe graficzne dziwki niż … PCtowcy. Fani PS4 wykłócają się z fanami Xbone’a, bo na jednej konsoli jest więcej ‚p’ w rozdzielczości niż w drugiej. Dlaczego PS4 tak dobrze się sprzedaje? Ma gorszy pad, gorszy system, PSN ciągle leży, gry na PS4 to gnioty. Tymczasem Xbox One robi to wszystko lepiej i ma coś czego brakuje PS4, czyli dobre exclusive’y. Ludzie wybierając konsolę kierują się grafiką, bo PS4 ma więcej ‚p’.
    2.”Gdy tylko zaczną pojawiać się na niego gry ekskluzywne, pojawią się też pierwsze doniesienia o grach, które celują w 30 klatek.”
    Otóż, nigdy, przenigdy tak nie będzie, bo PC jest platformą otwartą, możesz dostosować grę tak, aby działała ci w 60 klatkach, co z tego, że polecą detale? Ja jako prawdziwy gracz preferuję lepsze odczucia z samego gameplayu, a nie grafikę. Dla ładnych widoków jadę na wycieczkę albo idę do kina, gry są po to, aby w nie grać. Owszem można połączyć jedno z drugim, ale nie zrobisz tego na konsoli, od tego jest PC i nie mówię tu o PC za 50k zł, mój 3letni komputer za niecałe 3kzł ciągnie KAŻDĄ grę w jaką grałem do tej pory (w tym kilka hitów z 2014) w 1080p/60fps przy detalach wysokich/bardzo wysokich. Owszem, taki Wiedźmin 3 pewnie prychnie z pogardą patrząc na moją specyfikacją, ale tu pojawia się właśnie piękno grania na PC. Obniżę detale, dostosuję grę pod mój komputer (jak trzeba to obniżę do konsolowego ‚low’), jeśli wogóle nie zmieszczę się w minimalnych ustawieniach to zmodernizuję sprzęt na kolejne 4/5 długich lat.
    3.”60 klatek na sekundę to opcja, którą można poświęcić, by wyciągnąć z jednolitej platformy jeszcze lepszą wydajność.”
    Tym zdaniem, bez obrazy, pokazujesz, że sam jesteś ‚graficzną dziwką’. Jako wieloletni gracz grałeś w dziesiątki gier w 60 klatkach, naprawdę nie widzisz, nie CZUJESZ różnicy w samym feelingu podczas grania? Przecież to zupełnie inny komfort. Nie uważasz, że to grafika jest pierwszą rzeczą, która powinna być poświecona, jeśli sprzęt niedomaga? Przecież, jak to mówią konsolowcy „grafika nie ma znaczenia”, smutne, że używają tego argumentu gdy ktoś wspomni o PC, a sami plują jadem na swoje sprzęty, bo na tej konsoli jest krzaczek, a na tamtej go nie ma. Ze smutkiem patrzę na WiiU, które jest obiektem kpin.

    Dlaczego w takim razie gram na PC? Bo nie chcę być ograniczony, chcę pięknej grafiki i 60 klatek, jeśli po x latach uznam, że nie mogę mieć jednego i drugiego to obniżam grafikę na rzecz 60 klatek, zbieram się do upgrade’u PCta i znowu mam jedno i drugie. Nie chcę męczyć się przy 30 klatkach z dropami, nie chcę bullshitu z brakiem wstecznej kompatybilności, nie chcę płatnego multi, nie chcę przepłacać za gry, chcę za to wrócić do Wiedźmina 2 czy Dishonored po latach i mieć, cholera, nawet i 4k/60 fps, bo myślę, że brakuje ok 2/3 lat, by stało się to standardem na PC, chcę odpalić najnowszą grę w 60 klatkach, czyli tak jak powinno być, ciesząc przy tym oczy.

    • Dark_Archon

      Twój komentarz stoi całkowicie OBOK tego o czym jest artykuł. „60 klatek to powinien być standard”. I mógł być za czasów PS1, PS2, PS3 i PS4. Każda z tych konsol miała możliwość odtwarzania gier w 60FPS. Nie robiła tego w przypadku większości gier, bo nie było takiego wymogu. Gdyby Sony stawiało taki wymóg, to każda gra by te 60 FPS miała. Kosztem grafiki oczywiście.

      Artykuł nie jest o tym czy konsole są słabsze czy mocniejsze od komputerów. Oczywiście, że silniejsze komputery są potężniejsze od konsol.
      Ale nie o tym jest tekst! Tekst jest o tym, że na konsolach 60 FPS NIGDY STANDARDEM NIE BĘDZIE, chyba że zacznie się ich do tego przymuszać w licencjach, tak jak przymusza się ich do implementowania acziwmentów.

      Twój komentarz jest więc całkowicie, hm, nie na temat. Przygotowany na podstawie wyrwanego z kontekstu zdania.

      A punkt trzeci jest śmieszny sam w sobie. „Tym zdaniem, bez obrazy, pokazujesz, że sam jesteś ‚graficzną dziwką’.” Haha. Po pierwsze, to nie moja decyzja co developerzy robią ze swoimi grami, więc to jaką decyzję podejmują nie ma nic wspólnego z moimi preferencjami. Po drugie obniżenie klatek NIE MUSI oznaczać poprawienie jakości obrazu! Może też na przykład służyć usprawnieniu silnika fizycznego i ragdolli. Nie wiem skąd się wziął pomysł, że mi zależy na grafice. Ja po prostu opisuję stan faktyczny, dlaczego mnie mieszasz w to jakie decyzje podejmują developerzy?

      • Light

        Spoko artykuł nie powiem ale skoro 60fps to kwestia ilości obiektów i reszty tych pierdoł które wypisałem i nie ma znaczenia to jak wyjaśnisz takie dziwne zjawisko kryjące się pod tym linkiem http://www.30vs60.com/ bo sam już nie ogarniam po lewej 30fps i gołym okiem widać różnice miedzy prawą 60 fps WTF? a dwa ze spoko nie musicie być fanami grafy nie musicie jej stawiać na pierwszym miejscu ale są gracze co tak robią i wcale nie są gorsi od was bezsensu!!

        • Dark_Archon

          Niestety, nie potrafię odpowiedzieć, bo nie jestem pewien czy rozumiem twój komentarz. Oba filmy na podlinkowanej do ciebie stronie są identyczne. Tylko, że jeden został wyrenderowany w 30 FPS, a drugi w 60 FPS, by uwidocznić różnicę w płynności obrazu. Nie wiem jaki to ma związek z czymkolwiek.

          Devil May Cry 3 na PlayStation 2 działał w 60 FPS. Czy to oznacza, że PlayStation 2 ma większą moc niż PlayStation 4, które odtwarza GTA V w 30 FPS? Oczywiście, że nie.

          Gdyby liczba FPS zależała od mocy sprzętu to 20 lat temu gralibyśmy w 5 FPS, co oczywiście jest bzdurą. Liczba wyświetlanych klatek na sekundę to wypadkowa mocy urządzenia i złożoności obrazu jaki ma wyświetlić. Im więcej detali chcemy wyświetlić na ekranie, tym ALBO potrzebujemy mocniejszego sprzętu, ALBO tym wolniej go wyświetlamy zmniejszając liczbę klatek na sekundę i dając urządzeniu więcej czasu na jego narysowanie.

          • Light

            Jak nie rozumiesz to przecież twój artykuł o przezabawnym tytule „Mit 60 klatek” otóż przeczytałem wszystko raz jeszcze tylko tym razem dokładnie i z początku art winka ze „bul dupy” z powodu braku 60 fps odczuwasz ty w nowych gierach, jak mniemam jesteś pewnie zagorzałym konsol-owcem ba zapewne już fanboy-em tego sprzętu wnioskuje to z początkowej wypowiedzi w tekście cytując ” Niektórzy pecetowcy z jakiegoś powodu jednak zaczęli komunikować się w swoim prymitywnym języku w jedyny sposób w jaki potrafią wydając z siebie przeciągłe “ahahahahahaha” ale mniejsza z tym nie jestem tu po to by się z tobą kłócić co jest lepsze Konsola czy PC, aczkolwiek trochę już przeżyłem i wiem dlatego nie mogę się zgodzić z tymi bredniami które tu napisałeś mówiąc ” Z jakiegoś powodu tak zwanym mąciwodom wydaje się, że 60 klatek to jakaś funkcja karty graficznej albo przełącznik, którego konsole po prostu nie posiadają” miałeś na myśli po prostu siebie jak mniemam bo to co wypisałeś w tym tekście to po prostu są brednie (bez urazy) ale pisząc ze fps-y nie zależą od sprzętu to jesteś w błędzie proste weź sobie odpal gierkę tą samą na sprzęcie za powiedzmy 3000Pln a później na sprzęcie za 1000Pln z tymi samymi ustawieniami i sam zobaczysz ze twoja teoria jest nie prawdziwa wyczytałeś coś i zinterpretowałeś na swoje, głosząc światu brednie ze Fps nie są zależne od mocy sprzętu, twórcy ucinają je po to żeby Giera trzymała obecny „standard” graficzny myślisz ze w kompie o podobnych bebechach co PS4 twoja Giera będzie miała więcej detali, max viev distance itp niż PC to powodzenia. Druga kwestia i w zasadzie potwierdzenie tego ze nie masz pojęcia o czym piszesz jest twoja odpowiedz na mój wcześniejszy comment tudzież cytuje ” Gdyby liczba FPS zależała od mocy sprzętu to 20 lat temu gralibyśmy w 5 FPS, co oczywiście jest bzdurą. Liczba wyświetlanych klatek na sekundę to wypadkowa mocy urządzenia i złożoności obrazu jaki ma wyświetlić. Im więcej detali chcemy wyświetlić na ekranie, tym ALBO potrzebujemy mocniejszego sprzętu”

            Jeszcze jedno umieszczam jeszcze raz linka do 30vs60 (http://www.30vs60.com) jeżeli nie widzisz różnicy to w zasadzie nie mamy o czym rozmawiać i proponuje odwiedzić jakiegoś dobrego okulistę pozdrawiam!!!

          • Dark_Archon

            Ale z którą częścią zdania „Liczba wyświetlanych klatek na sekundę to wypadkowa mocy urządzenia i złożoności obrazu jaki ma wyświetlić.” się nie zgadzasz? Bo coś mi się wydaje, próbując zrozumieć twoje majaczenie, że ty po prostu nie wiesz co to jest wypadkowa. 😉

            Tak, gra na sprzęcie za 3000 zł będzie chodzić lepiej niż na sprzęcie za 1000 zł, bo liczba klatek to wypadkowa mocy urządzenia i złożoności obrazu jaki ma wyświetlić.

            I znów, wchodzę na stronę 30vs60 i widzę dwa materiały. Jeden w 30 klatkach i jeden w 60 klatkach. Ten drugi jest płynniejszy od tego pierwszego… ale co to ma w ogóle do reszty artykułu?

            Jeżeli chciałbyś się wypowiadać, to prosiłbym cię, żebyś używał znaków przestankowych i kropek. A najlepiej gdybyś przeczytał swój komentarz przed zapostowaniem, bo naprawdę ciężko jest mi cokolwiek rozszyfrować z tego potoku.

            Jeśli nie potrafię zrozumieć twojego komentarza, nie mogę podejmować żadnej dyskusji. Przykro mi.

          • Light

            Spoko nie chce się kłócić, za interpunkcje przepraszam. Dlaczego link który Ci przesłałem nie ma nic wspólnego z artykułem? przecież pokazane jest na nim ze 60 fps to żaden mit, co lepsze pokazuje ze w 60 -ce gra prezentuje się o niebo lepiej niż w 30-ce, a przecież tematem artykułu jest Niejaki mit o 60 fps to co się nie zgadza? Twierdzisz ze ucinanie fps w nowych konsolach to specjalny zabieg narzucany przez twórców ale po co?, jeżeli nowe konsole są tak mocne to dlaczego na samym początku ich istnienia twórcy stosują takie zabiegi, rozumiem i nie kłócił bym się jeżeli by takie ciecia stosowali 3,4 lata po premierze sprzętu, a nie zaraz po daj spokój sam chyba nie wierzysz w to co napisałeś?! Po drugie twoje porównanie gier na PS2 z nowymi grami na nowe konsole ma taki sens ze się można popłakać i nie wiem czemu miało by służyć. I ostatni temat który również wyssałeś z palca, mianowicie chodzi o karty graficzne 1gb a 2 gb, te pierwsze posiada około 75% graczy i spoko tylko nie wiem skąd wiozłeś teorie ze karty 2 gb są wstanie wyświetlać więcej FPS-ów, ze by nie było że bredzę bez sensu zamieszczam link http://www.benchmark.pl/testy_i_recenzje/radeon-hd-7850-1gb-vs-2gb.html w którym to znajduje się test kart 1 i 2 gb oraz pokazuje ze miedzy tymi kartami nie ma praktycznie żadnych różnic, wiec kolejny twój MIT został obalony :P. Co do twojego pytania nie nie wiem co to jest wypadkowa, tak wiec jak byś mógł to proszę o wyjaśnienie i podanie linka.
            Na koniec chcę dodać ze nie zamierzałem nikogo obrażać ani nic w tym stylu jeżeli tak się stało to przepraszam, było to nie zamierzone działanie.

          • Dark_Archon

            „Dlaczego link który Ci przesłałem nie ma nic wspólnego z artykułem? przecież pokazane jest na nim ze 60 fps to żaden mit, co lepsze pokazuje ze w 60 -ce gra prezentuje się o niebo lepiej niż w 30-ce”
            Ale nie o tym jest artykuł. Artykuł ani słowem nie wspomina o tym, że 60 FPS nie istnieje, ani o tym że jest gorsze od 30 klatek. Artykuł nie nazywa się też „Mit o 60 fps” jak sugerujesz, ale „Mit 60 klatek”, co ma zupełnie inny wydźwięk. Tytułowym „mitem 60 klatek” jest przeświadczenie, że jakakolwiek zamknięta architektura może osiągnąć 60 FPS w każdej grze. Nie może, bo gryzie się to z ograniczeniami definicji zamkniętej architektury. Czy to PS4, Xbox One czy pecetowy Steam Box – nie będzie sytuacji w której każda gra zawsze będzie chodzić w 60 FPS. Takie założenie możemy postawić WYŁĄCZNIE dla systemów otwartych – jak komputer PC – „komputer PC” nie ma określonych parametrów. Zawsze da się zbudować taki system, który uruchomi każdą grę w 60 FPS, bo z definicji peceta – może to być urządzenie o dowolnych parametrach, które w dodatku można w nieskończoność zmieniać, zwiększając tym samym, teoretycznie w nieskończoność, jego moc obliczeniową.

            „jeżeli nowe konsole są tak mocne to dlaczego na samym początku ich istnienia twórcy stosują takie zabiegi”
            W artykule nie pada również informacja o tym, że konsole są „mocne”. To już sobie dopisałeś sam. Tam pada tylko stwierdzenie, że niezależnie od parametrów konsoli, gry nadal wychodziłyby i w 60 FPS i w 30 FPS, tak jak wychodzą dziś.

            Twórcy obniżają płynność gry we wczesnym stadium istnienia sprzętu głównie z dwóch powodów: albo nie potrafią przygotować rzetelnego portu w wymaganych ramach czasowych (bo np. popędza ich wydawca), albo nie potrafią dobrze wykorzystać zasobów, bo sprzęt jest nowy i nie mają doświadczenia w programowaniu dla niego.

            Ewentualnie, jak podano w artykule, świadomie podejmują taką decyzję, by popchnąć sprzęt jeszcze dalej niż byłby w stanie osiągnąć w 60 FPS.

            Wszystko to wyjaśnione jest w artykule. Piszesz, że siedzisz w grach wiele lat i wiele na ich temat wiesz. Dziwi mnie więc fakt, że nie masz pojęcia o tym jak różnie potrafią wyglądać gry na konsolę w pierwszych i ostatnich latach jej istnienia. Podrzucam jako załącznik screenshot.
            Lewa strona to Call of Duty 3 na Xboksie 360, prawa strona to Call of Duty Ghosts na Xboksie 360.
            Ta sama konsola, ten sam sprzęt. A porównaj jakość obrazu. Jedyna różnica? 7 lat doświadczenia w pisania dla Xboksa 360.

            „Po drugie twoje porównanie gier na PS2 z nowymi grami na nowe konsole ma taki sens ze się można popłakać i nie wiem czemu miało by służyć.”
            Temu, że twierdzisz, że żeby osiągnąć 60 FPS potrzeba „mocnego sprzętu” co samo w sobie nie ma sensu, bo to co dziś nazywasz „mocnym sprzętem” za 5 lat będzie po prostu śmieszne. I co się stanie wtedy? 60 FPS w starych grach zniknie, bo sprzęt nie będzie już uważany za mocny? Wiąże się to z twoim kolejnym stwierdzeniem:

            „Co do twojego pytania nie nie wiem co to jest wypadkowa”.
            wypadkowa 1. «rezultat lub suma jakichś czynników»
            Mówiąc więc, że „liczba klatek to wypadkowa mocy urządzenia i złożoności obrazu jaki ma wyświetlić” mówię dokładnie to o czym się z jakiegoś powodu chcesz ze mną kłócić. Że im ładniejsza grafika i gra chodząca „szybciej” tym będzie potrzeby mocniejszy sprzęt. Logiczne. Chcesz ładniejszą grafikę i więcej klatek, potrzebujesz mocniejszego sprzętu.

            Ale ponieważ jest to „suma” obu tych czynników to łatwo wywnioskować można, że: można obniżyć jakość obrazu, by zwiększyć jej prędkość na tym samym sprzęcie ALBO zwiększyć jakość obrazu, ale zmniejszyć jej prędkość. Dlatego niektórzy developerzy decydują się na obniżenie liczby klatek do 30. By na tym samym sprzęcie osiągnąć lepszą grafikę.

            „[…] wyssałeś z palca, mianowicie chodzi o karty graficzne 1gb a 2 gb […]”
            Oczywiście, było to pewne uproszczenie na podstawie jedynych dostępnych danych. Gdyby dostępne były lepsze dane, skorzystałbym z nich. Twój link oczywiście udowadnia, że karty o mniejszych parametrach mogą dorównywać wydajnością swoim droższym odpowiednikom, ale jest to raczej wyjątek niż reguła. Ciężko chyba zgodzić się ze stwierdzeniem, że „ogółem rzecz biorąc karty 2GB-4GB są mniej wydajne niż karty 1GB”?

            PS. Dziękuję, że przyłożyłeś trochę więcej uwagi do interpunkcji, od razu łatwiej mi odpowiadać. Doceniam wkład. 🙂

          • FrostyPL

            Uwielbiam czytać posty przemądrzałych idiotów! 😀 Łap plusa!

    • Rafał Kuźmiński

      Odwołam się tylko do pierwszego punktu, otóż mówisz, że” każdy szanujący się i prawdziwy gracz ” potwierdzi, że woli 60 klatek na sekundę. Zgoda, w większości gier to ma sens i rzeczywiście w takiego BF’a czy nawet to The Last of Us gra się znacznie wygodniej i przy prawie każdej grze jest to świetna opcja. Problem jest tylko taki, że to nie szanujący się i prawdziwi gracze napędzają branżę. To nie hardkorowy gracz jest głównym napędzającym zysk.

      Jak teraz przyciągnąć osobe do zakupu gry? Napisać w sieci, że tytuł chodzi w 60 klatkach licząc na to, że casuale zauważą takie nagłówki na jakiś portalach, zakładając, że wiedzą czym te klatki są? Nie, znacznie lepiej ograniczyć się do 30, zrobić piękną grafikę i zalewać Internet screenami i materiałami z rozgrywki. Wychwalać ogromny świat, realistyczną grafikę zmieną pogodę i inne duperele. 60 klatek na konsolach to inwestycja nieopłacalna, a patrząc na ostatnie wyniki sprzedaży Unity, który ma spore problemy z płynnością, to nawet niepełne 30 klatek i świetnie odwzorowany Paryż potrafią sprzedać grę.

      To oczywiście tylko moja skromna opinia no i jeśli pojawiły się jakieś błędy ortograficzne czy gramatyczne to z góry przepraszam 😉 Pozdrawiam

      • texmaker

        Bardzo dobra odpowiedź. Rozbudowany świat gry mają znacznie większą wartość niż 60FPS. Jeżeli ktoś gra/kupuje gry tylko dla 60FPS, to chyba nie wie co znaczy grać 😉

    • zakius

      „ma coś czego brakuje PS4, czyli dobre exclusive’y.” x0 ma tylko forze, to wolę po prostu kupić ps3 (bo ps4 faktycznie na razie nie ma czym się chwalić)
      „Dlaczego PS4 tak dobrze się sprzedaje? Ma gorszy pad” gorszy, niż do tej pory, jednak wciąż lepszy od tego z x0

      fakt, że to „więcej p” na ekranie 1080p i tak nic nie daje tak długo, jak się 1080p nie uda wyciągnąć, bo na nowoczesnych ekranach się nie da rozsądnie skalować

      PC jest platformą otwartą, możesz dostosować grę tak, aby działała ci w
      60 klatkach, co z tego, że polecą detale? Ja jako prawdziwy gracz
      preferuję lepsze odczucia z samego gameplayu, a nie grafikę
      tutaj się zgodzę

    • Sylwester Andrzewski

      Kwestia tytułów ekskluzywnych tak samo jak padów to kwestie indywidualne więc tego w ogóle nie powinieneś przytaczać bo piszesz, że szanujesz siebie jako gracza a takimi argumentami się ośmieszasz a bynajmniej według mnie. A odnośnie tych graficznych dziwek to najczęściej a nawet napiszę, że praktycznie zawsze pod każdym filmem to cały czas PC zaczynają swoim „Na konsolach grafika jest beznadziejna a na PC jest taka zajebista”. No tak, przecież trzeba się pochwalić, że ma się mocny komputer i wyśmiać albo nawet i obrażać konsolowców a w efekcie konsolowcy odpowiadają tym samym broniąc swój sprzęt. Fakt faktem, że w dzisiejszych czasach komputery przewyższają konsole i tutaj nie ma co dyskutować ale to nie upoważnia takiego posiadacza mocniejszego sprzętu do obrażania i pisania jacy to konsolowcy to głupki, że zamiast PC kupili konsolę. Bez wątpienia gra się przyjemniej kiedy grafika jest jak najlepsza przy stałych 60fps ale nie jest ona najważniejsza. Odnośnie klatek to też bywa różnie. Jedni wolą lepszą grafikę kosztem klatek a drudzy na odwrót i to się tyczy PC jak i konsol. Ja osobiście w niektórych produkcjach jak np. Cień Mordoru czy The Evil Within wolę lepszą grafikę ale mniej klatek a w innych grach jak np. Battlefield 4 wolę większą płynność pewnym kosztem samej grafiki. Zależy też oczywiście kogo na co stać. Jeden kupi konsolę PS4 za 1700zł która pomimo słów krytyki niektórych osób trzeba jej przyznać, że potrafi wyciągnąć na prawdę śliczną i płynną grafikę. Kwestia przede wszystkim tego jak twórcy przyłożą się do danego tytułu. Natomiast drudzy którzy zarabiają więcej mogą pozwolić sobie na kupno PC który pociągnie z łatwością najnowsze tytuły na maks detalach przy stałych 60fps jednak na taki sprzęt trzeba wydać dużo więcej. Widocznie wielu osobom takie rozwiązanie odpowiada a poza tym gry ekskluzywne, właśnie, gry ekskluzywne. Na konsole wychodzi sporo tytułów które wychodzą jedynie na daną platformę jednak te tytuły oczywiście przychodzą z czasem ale w takie perełki jak The Last of Us które jest mistrzostwem same w sobie bądź w jakąkolwiek część z epickiej serii God of War na komputerze nie zagrasz a na PS już tak. Jednak tak jak pisałem, te exclusive’y są kwestią gustu. A jeszcze odnośnie grafiki to uwierz mi (chociaż z tego co wyczytałem powinieneś o tym wiedzieć) gry które wychodzą jedynie na daną konsolę potrafią wyglądać niewiarygodnie ale o tym też już wspomniałem, że przede wszystkim ten argument jest uzależniony od twórców danej gry. Nie powinniśmy skreślać konsol albo jakiegoś tytułu bo chodzi w 30fps a nie w 60fps lub śmiga w mniejszej rozdzielczości. Nie zapominajmy, że te konsole tak na prawdę są nowe i twórcy gier muszą się ich specyfikacjami zapoznać.

  • Supra 107

    A mnie to nie obchodzi czy gra będzie miała cztery miliardy FPSów i czy będzie miała grafikę bardziej realistyczną od prawdziwego świata, ważne żeby gra była wciągająca i zabawna, czego dzisiaj zaczyna brakować. Ja właśnie lubię gry z okresów DOS i Windows 95, takie starocie które po prostu wciągają na długie godziny grania. Pzykłady: Heroes of Might and Magic 3, grafika nie jest rewelacyjna, lecz gra jest arcydziełem. Albo Deluxe Ski Jump 2. Tak. Mówię właśnie o grze której grafika była brzydsza od ziemniaka, ale gra jest prosta, wciągająca, i daje kupę radości. I tyle wystarczy, bez żadnych laserów bajerów.

    To tylko moja opinia z którą na pewno nie zgodzi się masa czytelników, ale chciałem się co do tego tematu wyrazić.

    • Dark_Archon

      Zgadzam się z tym jak najbardziej. Grafika jest dla mnie rzeczą „ostatniorzędną”, gdy rozgrywka trzyma wysoki poziom. HoMM3 for life <3

    • Lesteross

      A nie zgadzam się. Grafika w trzecim Heroesie była rewelacyjna i praktycznie do tej pory się nie postarzała (no, niestety rozdziałka :(). Bo grafika to nie tylko większa ilość poligonów czy większa liczba przy shaderze, to też świetnie tworzone obrazy i animacje, a jeśli chodzi o to, trójeczka była ogromnym krokiem, jak nie skokiem w przód w porównaniu do poprzednich odsłon tej serii. HoMM3 rox!

      • Supra 107

        Prawda, grafika w HoMM3 była wyśmienita jak na swoje czasy (i nadal jest), lecz to nowe pokolenie co tylko przy konsolach i grach Full HD siedzi to by uznała taką grę za obrzydliwa i by ją poniżali bez wiedzy jak świetna jest ta gra. I właśnie takich ludzi co tak mówią chcę uderzyć pięścią w twarz, że tak lagodnie się wyrażę. HoMM3 4 Life! ♥

      • likan24

        Właśnie chciałem to napisać. Dla mnie grafika, mimo iż ma u mnie niski priorytet jest ważna (w bardzo niskim stopniu), ale ładna grafika jest też w grach starych. Nic mi nie przeszkadza w grafice chociażby 4 gen. Chodzi mi o to, że na SNESie może powstać gra ładniejsza, niż na Xboxie 360 (i nie mam na myśli tylko minisów, ale też pudełkowe tytuły). Niestety, jestem z młodego pokolenia i grafika w grach sprzed 4 gen. może mnie odstraszyć, ale grając chociażby w pierwszą Zeldę czy Mariana ignorowałem to, nie dlatego, że gameplay mnie tak pochłonął, ale bardziej dlatego, że nie były nieczytelne. Jest kilka takich gier, w których grafika mogłaby mnie odstraszyć (od razu przychodzą na myśl koszmarki z niektórych epizodów AVGN), ale jeżeli tylko jest znośna i czytelna, nie przeszkadza mi w odbiorze gry. I znowu odbiegłem od tematu, niepotrzebnie się rozpisując. Podsumowując, HoMM2 (a dwójka dlatego, że uniwersum odkryłem niedawno i jestem w trakcie ogrywania tej części) może być naprawdę ładne i postarzeć się lepiej niż wiele gier w 3D.

  • DreamerDream

    Mi z tej całej „afery” chce się śmiać bo gracze to hipokryci. Narzekają, że DLC są złe, twórcy,wydający duże ilości dlc do danej gry są źli, że nie będą w takie gry grać, że nie będą kupować gier alpha, że dana firma xy jest ZUA i nie będą kupować od nich gier, bo same kotlety bo to, bo tamto.. A co się potem okazuje? Że gry na które najwięcej się narzeka są sprzedawane w milionach a twórcy na DLC zarabiają ogromne sumy….

    Niestety (kolejnym debilizmem) w dzisiejszych czasach jest to, iż dla wielu grafika nie jest już tylko dodatkiem, a jedną z głównych elementów gry. Owszem, fajnie jest zawiesić na czymś oko, ale to nie znaczy, że jeżeli gra nie spełnia danych standardów to już nie opłaca się zwracać na nią uwagi chyba, że to jakiś indyk. Dodatkowo dodajmy do tego hejterów i już mamy kolejną debilną dyskusje/wojne >.> iż gdzieś grafika wygląda lepiej, czy choćby, że konsole zatrzymują rozwój PC. Wystarczy choćby popatrzeć na Wii U. Wiele osób się z niej nabija a pomimo swych bebechów jakoś są na niej gry w 60 klatkach ;s

    Ludzie narzekają, że gdzieś grafika jest brzydsza niż na innej konsoli ale dla mnie to jest dziwne. PS3 ma świetną grafikę (przynajmniej dla mnie) a co dopiero kolejna generacja. A niektórzy narzekają, bo na Xbox One gra nie ma ful hd pomimo, że wciąż wygląda pięknie. Gry już teraz wyglądają fenomenalnie a gracze wciąż narzekają, że PC miałoby jeszcze lepsze gdyby nie konsole. Zaczynam się tego obawiać bo powoli gry coraz bardziej zaczynają wyglądać realistycznie, a czy kiedyś przypadkiem się nie grało, aby własnie się oderwać od rzeczywistości (nie uwzględniając symulatorów, czy strategii)?

    Zamiast się skupiać na grafice która już jest na wysokim poziomie nie powinno się raczej teraz skupiać na wykorzystaniu mocy w innych celach? Jak np. A.I? Co z tego skoro wiele osób dąży do coraz bardziej fotorealistycznej grafiki skoro cały efekt realistyczności jest burzony przez zwykłe a.i npc’tów (szczególnie dające się we znaki w sandboxach).

    Dodatkowo nie powinno się częściej przekładać design nad ogólną grafiką? Ostatnio sobie kupiłem Brutal Legend które wygląda GENIALNIE (pomimo, że miałem ustawione niezbyt wysokie wymagania bo nie mam mocnego kompa), lecz i tak wywołał u mnie ten sam efekt co GTA:VC. Po prostu wiele czasu spędziłem na bezcelowym jechaniu przed siebie i podziwianiu świata gry przy genialnej muzyce. Czy jak choćby w Fuel. W czasie premiery wszędzie mówiono, że grafika ma średni poziom. Jednak zachody słońca w tej grze potrafią zrobić piorunujące wrażenie.

    Ja mam dość słabego kompa ( oraz PS2 i PSP na których wciąż se pykam) i jakoś nie miałem chęci go ulepszyć, czy kupić se nowszą konsole. Najnowsze gry jakoś mnie nie kręcą a jak chce se zagrać w jakąś nowszą to se odpale na słabych ustawieniach i wciąż dla mnie nie wyglądają tak źle. (Chociaż możliwe, że dla GTA V będę zmuszony coż z nim zrobić ;p)

    Dodatkowo gdy inni napalają się na grafike w najnowszych grach AAA, to ja (jak zwykle jako odmieniec) napalam się na piękny pixel art jak np. Fez, Super Time Force Ultra, Rain World (który wygląda obłędnie http://youtu.be/ahgvic-l-D0 ) czy The Way ( http://youtu.be/txVkV_n87f8 ).

    Nawet teraz wciąż można dobrze się bawić przy „brzydkich pixelowych” grach, które potrafią być bardziej klimatyczne niż większość nowych gier jak np. Gemini Rue.
    BTW. Ciekawe czy komuś się będzie chciało przeczytać moje wypociny… yyy znaczy się spojrzenie na to z zupełnie innej strony niż inni.

    Żeby nie było tez lubię se pograć w ładne wyglądające gry, ale po co mam grać dla samej grafiki? Jeśli bym chciał se coś pooglądać to równie dobrze mogę se oglądać let’s pley’e na youtubie czy pójść se do kina na jakiś film.

    • Dark_Archon

      Ciężko się z tym nie zgodzić. Grafika jest miłym dodatkiem, ale w żadnym wypadku nie powinna być czynnikiem decydującym o zakupie. Liczy się serducho. Również doceniam gry, które nie próbują iść w fotorealizm i starają się ugryźć temat od innej strony. Dzięki za komentarz 🙂

    • Cjbk

      Doskonałym przykładem jest np. Papers, please. Ma ono tak świetną grywalność że cały czas do niej powracam.

  • Klblaz

    Nie wytrzymałbym gdybym miał grać na konsoli. I wcale nie dlatego że nie ma tam 60 FPSów.

    • redoks

      Chodzi o pada? Rozumiem, ja też jestem glorius pc master race.

  • Dolan

    Jedyne co ten artykuł rzetelnie opisuje to ból dupy autora :D. P.S. Jeżeli chcesz wiedzieć o co chodzi to chodzi o zapewnienia producentów konsol, że gierki będą chodzić w FHD i 60fps co oczywiście życie zweryfikowało 😉 Nextgeny są w tej chwili już ponad 2 lata za pecetami. #pcmasterrace

    • Zen_Xen_ni

      Piszesz tutaj do człowieka który ogrywa Tytuły na wszystkich możliwych platformach (PC także) i ma pojęcie o architekturze Konsol.
      Przeczytaj jeszcze raz cały tekst i puknij się plastikowym młoteczkiem w głowę.
      Nie ważne jakie bebechy włożysz do zamkniętego sprzętu. Prędzej czy później dotrzesz do granicy możliwości sprzętu, i tutaj nawet maszyna kwantowa uzbrojona w Linuksa i leciutki pulpit fluxbox dotrze do kresu swoich możlwości. A zmiejszenie 60 fps na 30 fps zmniejsza znacznie narzut na sprzęt.
      Kiepski haczyk, 1/10

  • Dancap

    Tak czytam komentarze użytkowników :realgamer, Konrad, Tomek, Raak.pl i stwierdzam, że współczuję Dark Archonowi. To musi być strasznie irytujące odpowiadać na komentarze ludzi którzy mają problem z czytanie ze zrozumieniem. Strzelam , że są to osoby jeszcze z gimnazjum mając za sobą kilkanaście sesji w minecrafta i uważają się za gamingwych ekspertów (przynajmniej tak chcą być postrzegane)

    Te problemy które zostały przez nich opisane nie dotyczą w ogóle tego co zostało poruszane w tekście. Nigdzie nie ma porównania która platforma jest lepsza czy gorsza itp.

    Jestem zaskoczony, że temat który został przedstawiony, opisany w bardzo łatwy sposób (sześcian, pokój ze ścianami gdzie jedynym sposobem żeby zwiększyć dwa razy więcej mebli w wypchanym do granic możliwości pokoju jest zmniejszenie klatek dwukrotnie z 60 klatek do 30 klatek ) nie został zrozumiany przez cześć komentujących i co najgorsze po nie znajomości tematu zaczęli komentować.

  • Guest

    Mo

  • Michał Jedynak

    Nie wiem czym PC’owcy się tak podniecają. Sam mam potężnego PC i kosztował mnie tyle co 2x PS4 i w takim FarCry 4 nie mam stabilnych 60fps.

  • Reeza

    Gracze „only PC” zdominowali dysklusje i puszczają w odmęty internetu swoje wypociny zapominając o dwóch bardzo ważnych poruszonych kwestiach czyli zamknięta architektura konsol i realne PC jakimi dysponują gracze. Wydając konosle takie Sony czy MS musi brac pod uwagę optymalną cenę urządzenia i maksymalną moc jaką da się za tę cenę uzyskać, stąd takie a nie inne słabsze mocą od obecnych teraz na rynku Pc’ów, łatwo jest słać bluzgi na moc obecnych konsol grając na PC z otwartą architekturą gdzie mając odpowiednią ilość gotówki można stworzyć potwora pożerającego konsole na śniadanie, ale przecież nie o to w tym chodzi. I tutaj druga kwestia czyli moc obecnych PC, wykres który wrzucił Archon w swoim artykule dobitnie to obrazuje, nie każdy gra na max detalach i w najwyższej rozdzielczoći, nie każdy ma okazję doświadczyć tej mitycznej graficznej orgii dla gałek ocznych, większość po prostu gra, na średnich detalach, na zmniejszonej rozdzielczości, a dużo graczy gra nawet na minimalnych aby tylko gra się odpaliła i chodziła w miarę płynnie. Taki jest obraz obecnego „raju” graczy PC’owych i nie zrozumcie mnie źle bo sam gram na komputerze czy to w strategie czy w uwielbianego FM’a więc kompa mam i to dość dobrego, ale jeśli wyzywacie kogoś od hipokrytów i graficznych dziwek to może warto najpierw rozejrzeć się po swoim podwórku? Tym bardziej ze większość waszych argumentów to głównie frustracja, nie wiem czym wywołana i po co bo przecież każdy gra na czym mu wygodniej i nikt w artykule nie neguje większej mocy komputerów, a tak drążycie tylko i podajecie przykłądy za przeproszeniem z dupy, chcecie jeden z nich to tez mogę: Znajdzcie mi komputer w cenie PS3 (800zł) który odpali na minimalnych detalach GTA5 jak to zrobiła ów konsola i utrzyma te 25-30 fps jak konsola. Wy chyba po prostu nie chcecie zrozumieć tego co jest w artykule i przyjąć do wiadomości, nie są to przecież prawdy objawione bo Archon też nie jest nieomylny, ale na siłę forsujecie jacy to jesteście pokrzywdzeni, jak konsole hamują rózwój graficzny gier na PC, jakie to są słabe i nie potrzebne, a tymczasem sami gracie często na minimalnych detalach, w grę ściągniętą z torrentów bo przeciez po co płacić, z padem od x360 albo innej konsoli przy okazji lamentując jakie to From Software czy Rockstar jest głupie że daje tym konsololwym „wieśniakom” grać w Bloodborne’a czy RDR. Ale to tylko konsolowcy są hipokrytami, my jesteśmy master race zrodzoną z bogów i tworzącą nowy wspaniały świat…

    • Zen_Xen_ni

      Nie chcę cię martwić, ale przedobrzyłeś. Większość PCtowych fanatyków tego nie przeczyta. Bowiem wszędzie zanika umiejętność czytania rzeczy dłuższych niż 512 znaków.

  • Kamil Reszka

    Ludzie zaczynają mijać się z tematem tekstu. Co się dzieje? @Dark_Archon dodaj na końcu każdego tekstu informację o czym był tekst, bo niedługo dojdzie do negatywnego hate’u i przekleństw pod twoim „wizerunkiem”. 🙂

  • foortis

    Jedyny wniosek z większości komentarzy pod tym tekstem jest taki, że system edukacji w Polsce jest beznadziejny, gdyż ludzie dalej nie potrafią czytać ze zrozumieniem 🙂 z co do tekstu się zgadzam. Sam kupuje w najbliższym czasie konsole ( drugą w moim życiu, pierwszą ps2 dostałem na 15 urodziny) bo za dużo pracuje na kompie i za bardzo go używam, żeby jeszcze gry tam instalować a na konsoli zwyczajnie łatwiej, a 60 klatek nie potrzebuje bo gram rekreacyjnie lub z dziewczyną na kanapie coopa 😀
    Pozdrawiam.

  • AnViX

    No ale widzisz. Konsole muszą się ograniczać by dawać coraz lepszą grafikę aż w końcu dochodzą do granicy i nadchodzi nowa generacja. PC z racji swojej otwartej architektury nie musi się ograniczać. Więc zawsze ta sama gra na PC będzie wyglądać lepiej i działać płynniej niż na konsoli Jedynym ograniczeniem jest zasobność twojego portfela, ale no cóż. Coś za coś. Komputera nie muszę wymieniać całego na raz, a podzespoły nie są wcale takie drogie. Czort z górną półką części „exclusive for gamers” za trzykrotność tego ile są warte. Są tańsze zamienniki o podobnych albo lepszych parametrach. Swoją drogą przecież wasze gry kosztują ok 250 zł- tak więc wypadkowa jest identyczna. Dochodzę do granicy swoich możliwości? Podkręcam procesor/wymieniam kartę graficzną/rozbudowuję pamięć etc. Albo pogrzebać w ustawieniach i wyłączyć rzeczy mało istotne/zmniejszyć intensywność detali. Jest taka możliwość na konsoli? Nie bo nie jest potrzebna, ale Pecetowiec może wybrać sobie moment kiedy wyda pieniądze na upgrade. Tak wiec nadal mogę być o krok przed konsolami. Mój piecyk ma już 5lat w niezmiennej konfiguracji. Doszedłem do momentu gdzie muszę wymienić podzespoły by móc grać komfortowo w nowe tytuły. Wydam na to ok 1.5 tyś zł (czyli tak jakbym kupił nową konsolę) i będę mógł śmigać w najnowsze gry na pełnych detalach i w starsze na takich o jakich konsolki mogły pomarzyć w dniu premiery aż do dziś (no bo przecież to są zamknięte pudełeczka). Do tego dochodzą mody do starszych gierek. Widziałeś ty kiedyś Skyrima w 4k z enb? Fakt wymaga to kombajnu ale na konsoli nigdy ten poziom doznań nie nastąpi. Z całym szacunkiem, ale każdy dobrze wie, że jesteś fanatykiem konsol i nigdy nie pogodzisz się z tym, że już na zawsze będą stały za PC choćbyś się obraził na cały świat i tupał nóżkami.

  • Lukaswey

    Zgadzam się ogólnie z Twoim zdaniem, w sytuacji jaka zaistniała nie ma co się spinać na 60 fps. Ale wg mnie pomijane jest jedno, cały ten flame na temat fps powstał bo ludzie nie są zadowoleni z nowej generacji, sprzęty które trafiły na rynek to półprodukty w porównaniu do efektu wow przy premierze np ps 2 czy ps 3 które wyznaczały standardy. Nowe konsole to wyższa średnia półka PC a ludzie chcieli dostać naprawdę przepakowane zabawki high end. I tyle, w sytuacji jaka jest i z bebechami jakie konsole mają 30 fps jest ok jeśli mam dostać gry takie jak GTA V, jednak chciałbym żeby takie Sony wwaliło trochę więcej pomyślunku w swoje nowe czarne pudełko, tak żeby 60/HD nawet z trochę większą ceną.

    • Dark_Archon

      Straszny bullshit z tymi standardami. Gdy do sklepów trafiło PS2 w 2000, na komputerach ludzie grali już sobie z akceleratorami sprzętowymi w rozdziałce 1024×768 i wyżej. Na PS2? 640×480 i to niekoniecznie progresywnie. Ba, pierwsze modele Xboksa 360 sześć lat później nie obsługiwały nawet HDMI! Takie biadolenie, że „kiedyś konsole robiły wrażenie, a teraz nie” to takie brednie, że aż mi się obiad przewraca. Nie wiem, może jestem już za stary żeby w to wierzyć i zwyczajnie pamiętam premierę i PS2 i PS3 i PS4 i za każdym razem jest to samo. Konsolowcy sobie grają, a pecetowcy krzyczą tylko, że W GRY Z TAKĄ GRAFIKĄ TO ONI GRALI 100 LAT TEMU. Od czasów PlayStation 1 nie wyszła konsola która mogłaby konkurować graficznie z high-endowymi pecetami. A i w czasach jedynki dziura jakościowa zamknęła się w ekspresowym tempie. Ale nie wiem i tak co ma piernik do wiatraka, bo nie o tym jest artykuł, którego najwyraźniej nie przeczytałeś. PS. Artykuł wyraźnie stawia tezę, że nie ma długofalowej korelacji między ceną/bebechami a liczbą klatek, więc twoje ostatnie zdanie nie ma sensu. Chyba, że to polemika?

      • Lukaswey

        Hej Archon, nie wiem skąd Tyle wrogości w każdym komentarzu pod tym tematem, może po prostu już Cię to męczy. Trochę nie rozumiem Twojego twierdzenia że artykuł stawia tezę której nie rozumiem. Rozumiem i zgodziłem się z nią, w obliczu sprzętów na których pracują developerzy robią to co mogę żeby dostarczyć najlepsze gry, lepiej 30 klatek i więcej contentu niż 60 i pociachany produkt ok. Od siebie dodałem tylko że po prostu ludzie są zawiedzeni nową generacją i jej możliwościami stąd ten hate wycelowany w rozdziałkę/klatki. Pamiętam premiery wszystkich soniaków (wydaje mi się że jesteśmy w podobnym wieku) jednak PS1 i 2 robiły na starcie olbrzymie wrażenie. Tak PC szybko dogoniły a nawet przegoniły, co z tego skoro nikt takich PC nie miał, teraz komputery staniały, ba laptopy wcale nie za takie grube pieniądze potrafią przegonić to co widzimy na PS4. Kwestii rozdzielczości kiedyś nie było dopiero w erze PS3 i to nie na początku zaczęły gościć w naszych domach TV HD, teraz to standard. Po prostu nie ma nic co daje ten efekt wow oraz poczucie że te 2 tyś zostały dobrze wydane. Konsole też zbliżyły się do PC poprzez wszystkie patche, aktualizacje, instalowanie, nie ma już nic (na ten moment, pewnie się to zmieni) co stoi w ich obronie.

        Na zakończenie dodam że żaden ze mnie PCowiec, sam gram na konsolach i ew na lapku który nie uciągnie nowych gier powyżej medium, jednak rozumiem czemu ludzie są zawiedzeni tymi 60 klatkami, bo dostali za słabe sprzęty za duże pieniądze.

  • Janek Komorowski

    PC MASTER RACE

  • Kamień

    ” Gdy pojawia się nowy tytuł, pytanie nie powinno brzmieć “czy będzie obsługiwać 60 klatek” tylko “czy mój komputer to uciągnie w 60 klatkach””

    Poprawnie powinno być: „czy na danych ustawieniach graficznych gra będzie mi chodzić w 60 klatkach”. Na PC dużo zależy od własnych preferencji i ustawień graficznych. Jeżeli chcesz więcej FPS’ów, zbijasz detale. Wolisz więcej detali kosztem FPSów, podnosisz je (detale). 2GB na karcie wciąż pozwala grać w wiele tytułów w 60 klatkach (w zależności od karty/gry/ustawień graficznych).

    Jako gracz PC’towy, lubiący bawić się ustawieniami widzę ile FPS’ów jest zduszonych przez ustawienia graficzne które w praktyce nic nie dają a zjadają sporo klatek. Często wystarczy wyłączyć jakieś dodatkowe technologie by dostać zastrzyk fpsów.

    „Jeżeli developer uznaje, że woli obciąć klatki do 30 czy rodzielczość do – nie daj boże – 720p ale w zamian dostarczyć graczom najbardziej organiczny świat w historii gier wideo, to jest to jego decyzja,”

    No właśnie i tu jest mały myk. Z takim podejściem możemy zejść nawet i do twoich oporowych 720p by móc „wepchnąć więcej wszystkiego”.
    Z czasem pewne rzeczy się standaryzują. Mimo faktu że na 720p można wycisnąć więcej z danego tytułu niż z 1080p, to mało kto odważy „zejść” tak nisko. Powodem jest u standaryzowanie się wyższych rozdzielczości (720p dzisiaj wygląda po prostu brzydko). Analogicznie jest z FPS’ami. Jeżeli czyimś standardem od dłuższego czasu jest 50 fpsów to zejście na 30 w jego odczuciu może być jak dla ciebie zejscie z 1080p na 720p. Bo dla niego u standaryzowała się wyższa ilość fpsów.. Na tym polega hejt obecnej generacji.. Dlatego nie przekonują mnie argumenty w stylu „w 30 klatkach można więcej upchnąć do gry niż w 60”, bo z takim myśleniem moglibyśmy równie dobrze po dziś dzień siedzieć w rozdziałce 800×600 i tłumaczyć sobie że więcej się w niej upchnie niż FHD.

  • WielmorznyTibijczyk .

    Wiem, że to w miarę stary artykuł to jednak nie mogłem sobie odmówić napisania mojej opinii apropos ludzi czepiających się tego, że grafika na konsolach jest często słabsza. Czemu grafika na konsoli nie jest tak ważna? Może dlatego, że na ogół jak się gra na konsoli to jest się w większej odległości niż jak się gra na komputerze więc jak gra się w jakiś tytuł to dopiero jak się dobrze przypatrzy to widać małe niedociągnięcia, o których nie miało się wcześniej pojęcia. Pozatym dobrze, że ktoś zajął się profesjonalnie tym tematem a nie jak gimby krzyczące, że 60 fps najlepsze a pc masterrace

  • martini449

    Wybaczcie za necro, ale muszę. Zanim przeczytałem ten artykuł, to byłem wyznawcą pcmasterrace, ale Archon dał mi do myślenia. Wiem że tekst jest o czymś zupełnie innym, ale siłą rzeczy nawiązała się dyskusja nt. pc vs konsole.

    Trafiłem jakiś czas temu na filmik, gdzie dwóch panów przekonuje do przesiadki na pc https://www.youtube.com/watch?v=TUhdL-ITG-M

    Argumentacja jest naprawdę żenująca, podam przykłady:
    – Na PC pojawiają się czasem wirusy i bluescreeny, większość uważa to za wadę, ale dzięki temu możesz nauczyć się jak komputer działa i jak go naprawiać! – Nauczyć czego? Instalacji sterowników? Chrzanienia się z błędami spowodowanymi niekompatybilnością sprzętu? Może klikania przycisku „skanuj”?
    – Wsteczna kompatybilność! można grać w gry sprzed 20 lat, czego nie da się zrobić na konsoli! – Świetnie, tylko stare gry można odpalić na byle laptopie, który każdy pewnie posiada, bo potrzebuje go do pracy/nauki. Nie trzeba składać nowego kompa, który zastąpi konsole, żeby pograć sobie w starocie.
    – A jeśli potrzeby ci laptop broń Boże nie kupuj konsoli! Kup laptop dla graczy! Dzięki niemu możesz pracować wydajniej i grać, kiedy wrócisz do domu – Przedrożony, przegrzewający się ogromny kloc ze średniej jakości ekranem, marzenie… Nie żeby do pracy wygodniej używało się cichszego, cieńszego lżejszego, bardziej energooszczędnego laptopa, który przy okazji nie jest zasyfiony grami.

    Dalej mi się nawet nie chcę…

    Nie zrozumcie mnie źle, nie kupiłem ani jednej konsoli w życiu, do gier preferuję PC-ty bo wszystko można bardziej ustawić pod swoje preferencje. Dodatkowo PC, który będzie miał lepsze bebechy od konsoli zawsze będzie dostarczał lepszej jakości obrazu, jednak na konsoli zawsze wszystko będzie działać poprawnie i jest to szczególnie ważne, kiedy ktoś pracuje cały tydzień i chce po prostu trochę pograć w weekend. PC lepszy od konsoli? Ostatecznie to tylko kwestia preferencji i oczekiwań wobec sprzętu, nic więcej. A takie filmiki tylko podsycają tę patologiczną wojenkę.

    P.S. Tych dwóch panów prowadzi dosyć fajny kanał i jest tam sporo dobrych filmików, ale prowadzą również jakiś komputerowy sklep internetowy, co chyba wyjaśnia ten cały bias w stronę PC.

  • KarQ

    A ja osobiście z się z tym nie zgadzam.
    Właśnie najpiękniejsza w PC cecha to wybór. Faktem jest, że za cenę konsoli da się złożyć PC o podobnej, a czasem nawet niewiele większej wydajności niż konsola. Nie zmienia to faktu, że tak wtedy taki PC nie wyciągnie 60 klatek w grze która chodzi na konsoli w 30 klatkach. Ich wydajność będzie porównywalna. Jednak jest jedno ale, czyli suwaki ustawień grafiki. Osobiście posiadając grafikę porównywalną do konsol zrzuciłem ustawienia graficzne, których różnic nie widziałem i parę efektów które nie robiły mi zbyt wielkiej różnicy aby osiągnąć 60 klatek(GTA V). Czy pogorszyłem w ten sposób grę ? Tak, ale nie zupełnie. A w moim mniemaniu ją wręcz poprawiłem. Gry komputerowe osiągnęły rangę sztuki w dzisiejszych czasach. Bo jeżeli film to sztuka, teatr to sztuka, obraz to sztuka itd. to dlaczego gra miała by nie być sztuką ? Ale nie każda sztuka odpowiada każdemu. Odbiór sztuki jest kwestią dość osobistą. Jedni nie rozumieją sztuki klasycznej inni abstrakcyjnej. To ta różnorodność czyni nasz świat takim pięknym. Nie mogę powiedzieć, że PS4 to crap, ale mogę powiedzieć że ja wolę mieć grę płynniejszą, aczkolwiek gorszą graficznie grę, tylko dlatego bo tak mi się podoba, bo wolę w tak dynamicznej grze jak GTA mieć obraz płynniejszy ale niższej jakości, czego konsola dać mi nie może. Każdy szuka czegoś dla siebie.
    Ale co ta ma wszystko do rzeczy ?
    Odnosząc się do twojego porównania. Każdy pokój konsolowy jest ten sam bo każdy sprzęt jest ten sam. Jego wielkość i zawartość zależna od gry jest ta sama. PC to taki właśnie pokój o tych samych właściwościach, ale o różnych wymiarach. Zależnie od tego ile pieniążków na sprzęt możemy przeznaczyć, określamy wielkość pokoju. Mało tego w tym pokoju są dodatkowe drzwi w postaci ustawień graficznych, które pozwalają nam samemu zadecydować ile pudełek chcemy mieć w środku, ustawiając w ten sposób framerate. Konsole to gotowy pokój z pudełkami. Powiem więcej bardzo dobrze wyważony pokój o dobrych rozmiarach. Kusi tutaj brak dodatkowych problemów, sterowników itp. Po prostu Plug & Play.
    Ale co jeżeli chcesz inaczej ?
    Jeżeli jesteś entuzjastą technologii, wolisz 60 zamiast 30 lepszych graficznie FPS, kochasz bawić się suwakami i optymalizować jednocześnie borykając się z pewnymi niewielkimi problemami PC?
    Podsumowując każdy sprzęt ma swoje zalety a także wady, każdy woli grać inaczej a finalnie każdy woli inną platformę. Wg. mnie konsola powinna mieć jeden prosty suwak 30FPS BG60FPS WG (GB-Better Graphics, WG-Worse Graphics) i każdy byłby zadowolony.
    Czy 60 klatek to mit ? Zdecydowane i stanowcze NIE. Taka sama gra o tej samej grafice będzie odbierana lepiej w 60FPS. Jednak życie to nie bajka, jak stać cię na drogi komputer to nic nie stoi na przeszkodzie aby 60 klatek osiągnąć. Jednak kiedy budżet jest bardziej ograniczony stajemy przed wyborem w którym najbardziej liczę się JA. MI gra w 60 klatkach sprawia większą przyjemność więc JA będę tak grał bo MI wolno. Jak wolisz 30 klatek to ty masz taką możliwość. Ta możliwość wyboru stawia pod tym względem PCty ponad konsole.

    • Dark_Archon

      Tytułowy „mit 60 klatek” nie dotyczy tego czy są one ważne. Tylko tego czy „nie da się ich osiągnąć na konsoli”. Co jest absolutną bujdą. Bo „60 klatek” to nie jest jakiś parametr procesora czy karty graficznej. Co do reszty komentarza — oczywiście, taki mamy świat, że każdy ma swoją własną opinię na dany temat. Konsole mają być po to, żeby można było usiąść i grać bez konieczności grzebania w opcjach graficznych. Taki jest ich cel. I oczywiście, jeśli ktoś tego nie lubi, to będzie preferował pecety.